„To miasto ma czarodziejską moc (…) Zanim się człowiek obejrzy, wejdzie mu pod skórę i skradnie duszę.” Carlos Zafon „Cień wiatru”.
Spacer po Dzielnicy Gotyckiej to podróż w czasie do najstarszej historii Barcelony. Przekraczając granicę Barri Gotic cofamy się do pradawnego grodu z końca III w. p.n.e., zbudowanego na ruinach rzymskiego Barcino. Wytyczono go zgodnie z antycznymi zasadami, gdzie na najważniejszym placu miasta (forum), wokół którego toczyło się życie polityczne, kulturalne i handlowe, krzyżowały się dwie główne ulice: cardo maximus, biegnąca z północy na południe oraz prostopadła do niej: decumanus. Rzymskie forum istnieje tu zresztą do dziś i mieści się na Placa de Sant Jaume (poniżej na zdjęciu), a wiele starożytnych murów stanowi konstrukcje budowli wzniesionych w późniejszych stuleciach.
Kiedy w ubiegłym roku spędziłam kilka dni w Barcelonie, mieszkałam w samym sercu Dzielnicy Gotyckiej, zaledwie kilka kroków od katedry. Była to wyśmienita okazja, by choć przez chwilę zagubić się w labiryncie wąskich uliczek i poczuć niezwykłą atmosferę średniowiecznego miasta…
Spacer po Barri Gotic rozpoczynamy z Placa Nova, poprzez jedną z czterech zachowanych rzymskich bram starożytnego miasta: Portal del Bisbe, czyli Bramę Biskupią, której wieże powstały w I w. p.n.e. Nazwa bramy pochodzi XVIII w. od pobliskiego Pałacu Biskupiego.
Tuż przy Portalu znajduje się ocalały fragment rzymskiego akweduktu z IV w.
Ustawione obok bramy litery, autorstwa katalońskiego artysty Joana Brossy, tworzą rzymską nazwę miasta „Barcino” przypominając o antycznej historii miasta.
Za starożytną bramą, po prawej stronie, znajduje się siedziba biskupa Barcelony z 1769 r. wybudowana wokół XII-wiecznego dziedzińca.
Narożny budynek po lewej stronie to XVII-wieczny dom archidiakona, z dwupoziomowym krużgankiem i nastrojowym patiem. Dziś mieści się tu Archiwum Historii Miasta.
Przy renesansowym portalu znajduje się zabawna skrzynka pocztowa z wyrzeźbionymi jaskółkami i żółwiem, symbolizującymi tempo dostarczania przesyłek, które powinno być szybkie jak jaskółka, a jest… wolne jak żółw.
Naprzeciwko znajduje się portal kaplicy św. Łucji, ulubione miejsce ulicznych muzyków.
Kilka kroków dalej znajdziemy się na niewielkim placyku Plaça de Garriga i Bachs, który wypełnia Pomnik Barcelończyków, ofiar wojny o niepodległość (przeciwko Francji) w latach 1808-09.
Jeśli przy pomniku skręcimy w prawo, dojdziemy do Placu Sant Felip Neri – małego placu z neoklasycznym kościołem św. Filipa Neri z XVII w., do którego przylega szkoła.
Na fasadzie wciąż widać ślady hiszpańskiej wojny domowej i wybuchu bomby w 1938 r., której ofiarami były głównie dzieci.
Na jednej ze ścian widnieje płaskorzeźba skrzydlatego lwa, symbolu św. Marka, który w średniowieczu był patronem szewców.
Kierując się z placu w Baixada Santa Eulalia ujrzymy kapliczkę św. Eulalii, patronki Barcelony.
Skręcając w C/de’l Ave Maria naszym oczom ukaże się gotycki kościół Santa Maria del Pi, znakomity przykład katalońskiego gotyku z XIV w. Wielkie wrażenie robi surowe wnętrze, rozeta o średnicy 10 m oraz wspaniałe witraże.
Kierując się na południe wkraczamy do Call, dawnej żydowskiej dzielnicy, utworzonej po IV Soborze Laterańskim w 1215 r., kiedy to na Żydów nałożono znaczne ograniczenia w życiu publicznym. Żydowską enklawę zlikwidował w 1401 r. Joan I, pozwalając im na swobodne osiedlanie się w mieście, jednak w 1492 r. inkwizycja nakazała wyznawcom judaizmu przyjąć chrzest lub opuścić Hiszpanię. O wieloletniej obecności żydowskiej społeczności przypominają jedynie nieliczne pamiątki: synagoga, a także hebrajska kamienna inskrypcja. Róg c/de Sant Domenec i c/de la Fruita w samym centrum Call to najstarsze skrzyżowanie w Barcelonie.
Wędrując po Barri Gotic spróbujcie odnaleźć średniowieczne kamienne tablice z nazwami ulic, pisane gotykiem…
Wracając w kierunku katedry do c/del Bisbe zobaczymy przepiękny neogotycki mostek z 1928 r., który idealnie wkomponował się w średniowieczne mury miasta. Budowla, wzorowana na weneckim Moście Westchnień, łączy biura Palau de la Generalitat (siedziby rządu Katalonii).
Idziemy dalej, poruszając się wzdłuż murów krużganków katedry…
…i skręcamy w niepozorny zaułek c/Paradis, gdzie pod nr 8 znajdują się cztery korynckie kolumny, będące reliktem po rzymskiej świątyni ku czci Cezara Augusta. W tym miejscu znajdował się najwyższy punkt starożytnego Barcino.
Podążając wokół absydy katedry dojdziemy do Plaça del Rei, dziedzińca XI-wiecznego królewskiego pałacu z czasów Królestwa Aragonii. W 1492 r. władcy Hiszpanii, Ferdynand i Izabela, przyjęli tu na audiencji Krzysztofa Kolumba powracającego z odkrywczego rejsu do Ameryki. W późniejszym czasie odbywały się tu także sądy świętej inkwizycji. W jednym z budynków mieści się Muzeum Historii Barcelony, gdzie znajduje się wspaniała ekspozycja archeologiczna. Zjeżdżając kilka pięter poniżej poziomu ulicy można podziwiać ruiny rzymskiego miasta sprzed 2 tyś. lat. Co ciekawe, zjeżdżająca w dół winda zamiast pięter pokazuje o ile stuleci cofnęliśmy się w czasie.
Stąd już tylko kilka kroków do katedry La Seu, wspaniałego przykładu katalońskiego gotyku. Patronką katedry (jak też i całej Barcelony) jest św. Eulalia, która w IV w. zginęła z rąk Rzymian w obronie chrześcijańskiej wiary. Katedra jest czwartą świątynią wzniesioną w tym miejscu po rzymskiej świątyni Augusta, wczesnochrześcijańskiej katedrze zburzonej w 985 r. oraz romańskiej świątyni z XI w. Budowa katedry, którą w 1298 r. rozpoczął król Jaume II, trwała 150 lat. Dzisiejszy wygląd, poza XIX-wieczną fasadą główną, pochodzi z początku XV w. Na uwagę zasługują gigantyczne gotyckie sklepienia.
Wśród 29 kaplic najciekawsza jest kaplica św. Salvadora, w której znajduje się obraz „Przemienienie” katalońskiego malarza Bernata Martorella z 1442 r. W krypcie pod ołtarzem spoczywa alabastrowy grobowiec św. Eulalii.
Wewnętrzny dziedziniec katedry otacza gotycki krużganek z krzyżowym sklepieniem. W wirydarzu zamieszkuje stadko 13 gęsi, które upamiętniają wiek św. Eulalii – męczennicy i patronki świątyni i całej Barcelony.
W niedzielne przedpołudnie na placu przed katedrą ustawiają się w wielkich kręgach tłumy barcelończyków, by akompaniamencie zespołu muzyków zatańczyć kataloński taniec: sardanę. Plac jest też popularnym miejscem wśród ulicznych perfomerów.
Tuż obok katedry natknęłam się wspaniałą wystawę rzeźby ulicznej „Metal Skin”, będącą ukoronowaniem pięciu lat pracy hiszpańskiego artysty Julio Nieto. Celem projektu było pobudzenie ludzkiej wyobraźni, a także ponowne odkrycie przestrzeni publicznej jako idealnego miejsca do promowania wielokulturowości oraz dialogu lokalnej społeczności.
W pobliżu katedry, obok potężnych rzymskich murów, znajduje się konny pomnik Ramona III Berenguera zwanego Wielkim – hrabiego Barcelony i Prowansji, templariusza, który władał Katalonią w latach 1097 – 1131.
Kierując się od Placu Jaume I ulicą C/de l’Argenteria dojdziemy do kościoła Santa Maria del Mar wzniesionego w XIV w., który jest najbardziej majestatycznym przykładem katalońskiego gotyku.
Inicjatorem budowy górującej w portowej dzielnicy świątyni był król Jaume II. Kościół wznieśli kupcy morscy jako dziękczynienie za przyłączenie Sardynii do katalońskiego imperium handlowego. Uwagę zwraca ogromna rozeta oraz portal przedstawiający Chrystusa wraz z Matka Bożą i św. Janem.
Na skrzydłach bramy widnieją postaci miejscowych tragarzy, którzy samodzielnie dźwigali kamienie pod budowę kościoła.
W ołtarzu głównym, u stóp Matki Bożej z Dzieciątkiem, znajduje się XV-wieczna rzeźba wotywna przedstawiająca statek handlowy.
Historię budowy świątyni, oraz blaski i cienie feudalnej Katalonii, opisuje z wielkim rozmachem fascynująca powieść historyczna Ildefonsa Falconesa pt. „Katedra w Barcelonie”.
Warto także odwiedzić ukryty z dala od gwaru miasta romański kościół św. Anny z XII w., z gotyckim krużgankiem, który jest ulubioną świątynią barcelońskich nowożeńców.
Przechodząc z placyku przed kościołem przez bramę dotrzemy do c/de Santa Anna – uliczki, na której Carlos Zafon umiejscowił mieszkanie i antykwariat prowadzony przez bohatera powieści „Cień wiatru”.
Kilkadziesiąt metrów dalej rozciąga się Plac de la Vila Madrid, gdzie poniżej poziomu chodnika odkryto rzymską nekropolię z czasów cesarza Augusta.