Wielki Mur Chiński wije się po horyzont niczym wężowy smok, tak samo jak długa i kręta jest jego historia. Spacerując po największej fortecy na ziemi aż trudno uwierzyć, że to dzieło ludzkich rąk. Symbol potęgi ówczesnych Chin ma w sobie niezwykłą magię, która każdego roku przyciąga miliony turystów z całego świata. W 1987 r. Wielki Mur Chiński (kolejne arcydzieło dynastii Ming!) został wpisany na listę dziedzictwa UNESCO, a w 2007 r. ogłoszono go jednym z siedmiu nowożytnych cudów świata. Jak powstała ta militarna budowla, która nawet dziś wywołuje podziw inżynierów i architektów? Sprawdź!
Powszechnie uważa się, że Wielki Mur Chiński jest jednolitą konstrukcją ciągnącą się przez kilka tysięcy kilometrów, ale nie jest to prawdą. W rzeczywistości budowla składa się z wielu odcinków, które powstały w różnych, czasem odległych czasach. To bardzo rozległy system obronny złożony z sieci wałów ziemnych, kamiennych fortów, wież obserwacyjnych oraz naturalnych zapór.
Wielki Mur rozciąga się przez pięć prowincji i dwa regiony autonomiczne, począwszy od przełęczy Jiayuguan na pustyni Gobi (prowincja Gansu, na północy), poprzez Mongolię Wewnętrzną, aż do twierdzy Shanghaiguan nad Zatoką Pohaj, w północno-zachodniej części Morza Żółtego. To wschodni początek (albo koniec) Wielkiego Muru, a fragment wchodzący wprost do morza zwany jest Głową Starego Smoka.
fot. Fuzheado – Wikimedia Commons/ CC
Pełna nazwa Wielkiego Muru brzmi po chińsku Wanli Changcheng, czyli „Mur Długi o długości 10 tys. Li”, gdzie „Li” to chińska jednostka miary (ok. 500 m), często zwana milą chińską. Jednak liczba 10 tys. nie powinna być tu traktowana dosłownie i oznacza raczej „nieskończoną długość” fortyfikacji.
Ostatnie pomiary, do których wykorzystano m.in. GPS i technologie wykorzystujące podczerwień, wykazały, że łączna długość Wielkiego Muru wynosi… aż 8851,8 km! Budowla składa się z 6259,6 km murów wzniesionych ludzką ręką, 2232,5 km barier naturalnych w postaci rzek i wzgórz oraz 359,7 km rowu. W 2001 r. odkryto 500 kilometrowy fragment muru w Xinjiang, na zamkniętym dotąd terenie, który do 1996 r. był wykorzystywany jako poligon nuklearny.
Historia Wielkiego Muru sięga VII w. p.n.e., skąd pochodzą najstarsze wzmianki na temat umocnień na granicach królestwa Chu. Powstały wówczas pierwsze północne fortyfikacje ochraniające państewka, na które dzieliły się wówczas Chiny, przed najazdami koczowniczych ludów z Wielkiego Stepu, czyli pasu ciągnącego się od ujścia Dunaju, przechodzącego przez Europę południowo-wschodnią i Azję Centralną, aż do pogranicza Mandżurii i Korei. Warunki naturalne sprawiły, że umocnienia te budowano w kluczowych punktach, np. na przełęczach górskich. Zachodni odcinek muru chronił także chińską część Jedwabnego Szlaku – dawnej drogi handlowej o długości 12 tys. km, łączącej Chiny z Europą i Bliskim Wschodem (szlak ten stracił na znaczeniu w XVII w., po odkryciu drogi morskiej do Chin).
Linie fortyfikacyjne w północnych Chinach w różnych okresach historycznych, określane łącznie jako „Wielki Mur” – Maximilian Dörrbecker (Chumwa) – Wikimedia Commons/ CC
Za głównego twórcę Wielkiego Muru, jako jednolitej konstrukcji, którą znamy do dziś, uważa się Pierwszego Cesarza Qin Shi Huangda, który w 221 r. p.n.e. zjednoczył na drodze podbojów tzw. Walczące Królestwa na terenie ówczesnych Chin i stworzył istniejące do dziś chińskie imperium. Połączył on istniejące mniejsze odcinki muru, wybudowane przez państewka feudalne, i poprowadził je dalej, wzdłuż północnej granicy kraju. Z jego rozkazu postawiono także wieże strażnicze i obronne, skąd przesyłano sobie sygnały o nadchodzącym niebezpieczeństwie (za dnia sygnały dymne, a nocą – ogniowe). Jednak największy okres świetności Chińskiego Muru przypada na okres dynastii Ming (1368-1644), która poświeciła wiele pracy i nakładów finansowych, by odrestaurować istniejące fragmenty i dobudowywać nowe odcinki. Miało to związek z przeniesieniem stolicy do Pekinu ( w 1421 r.), który ze względu na swoje położenie na północnym skraju Chin narażony był na ataki koczowników.
Lokalizacja Wielkiego Muru – NASA Word Wind – Wikimedia Commons/ CC
Wielki Mur miał chronić Chiny przed barbarzyńcami z północy, ale ironia losu sprawiła, że zagrożenie przyszło ze wschodu, od strony morza. Mandżurowie wykorzystali narastające niezadowolenie społeczne w Chinach, wywołane załamaniem gospodarczym, klęskami żywiołowymi oraz głodem i przekroczyli Wielki Mur. Zresztą nie mieli z tym większych problemów – generał armii cesarskiej osobiście otworzył im bramy twierdzy w Shanhaiguan nad Morzem Żółtym po tym, jak sprzymierzył się z Mandżurami. Po samobójczej śmierci ostatniego cesarza dynastii Ming (1644 r.) na tronie zasiedli mandżurscy cesarze dynastii Qing (która panowała aż do upadku cesarstwa w 1912 r.). Wielki Mur znalazł się wówczas wewnątrz państwa i stracił swoje strategiczne znaczenie, by na wiele stuleci popaść w zapomnienie i ruinę.
Jak budowano Wielki Mur Chiński? Budowla powstała na fundamentach z ubitej ziemi, które umacniano żwirem, a w późniejszym okresie kamieniami i cegłami. Wały ziemne były podstawową chińską konstrukcją obronną. Co 100 m miała stanąć wieża strażnicza (łącznie ok. 40 tysięcy). Ponoć do budowy muru zużyto 300 mln. m3 materiałów – to ilość, jaka wystarczyłaby do zbudowania 120 piramid Cheopsa lub postawienia dwumetrowego muru wzdłuż równika. Szerokość budowli u podstawy wynosi 6,5 m, a wysokość sięga 10 m. Na górze mur osiąga 5,5 m – to szerokość wystarczająca dla marszu piechoty po10 żołnierzy w szeregu lub kawalerii po 5 koni. Wielki Mur wznoszono w tempie 40 km miesięcznie, czyli więcej niż kilometr dziennie, niezależnie od warunków pogodowych (szkoda, że nie buduje się tak polskich autostrad ;)
Szacuje się, że w okresie największej świetności (XV w.) przy budowie Wielkiego Muru pracowało nadludzkim wysiłkiem ok. 3,5 miliona osób (żołnierzy, robotników, chłopów ale także jeńców i więźniów), co stanowiło 70 % ludności ówczesnych Chin. Milion z nich straciło przy tym życie z wycieńczenia, głodu i trudnych warunków klimatycznych, dlatego mur bywa nazywany „najdłuższym cmentarzem świata”.
Najbardziej zaskakujące jest to, że bezcenną wartość historyczną Wielkiego Muru zauważono dopiero na początku XX wieku! W dodatku szeroko zakrojone badania podjęli przybywający tu cudzoziemcy, a nie lokalni historycy! Sami Chińczycy docenili Mur dopiero na początku lat 80-tych XX w., kiedy to wiele odcinków poddano renowacji, a do Chin zaczęli ściągać turyści z całego świata.
Ze względu na zły stan techniczny Wielkiego Muru turyści mogą zwiedzać tylko niektóre odrestaurowane odcinki. W okolicach Pekinu jest ich sześć: Mutianyu, Simatai, Jinshanling, Huanghua, Juyongguan oraz najbardziej znany Badaling. I tu zaskoczenie: jadąc do Badaling położonego ok. 70 km na północ od centrum stolicy, znajdujemy się nadal na terenie miasta wydzielonego Pekin! (które jest ponad 32 razy większe od Warszawy!)
Fragment muru w Badaling, pochodzący z 1505 r. i okresu panowania dynastii Ming, jest najlepiej zachowanym i jednocześnie najpopularniejszym, najbardziej zatłoczonym i najbardziej skomercjalizowanym. W XX w. został on gruntownie odrestaurowany, a w 1957 r. stał się pierwszym odcinkiem udostępnionym zwiedzającym. W 1972 r. gościł tu prezydent Richard Nixon podczas swojej historycznej wizyty w Chinach – przed nim żaden z amerykańskich prezydentów nie odwiedził komunistycznych Chin.
Mur w Badaling, położony na wysokości 1000 m n.p.m., rozciąga się na długości 4,8 km i jest ufortyfikowany 19 wieżami strażniczymi. Wysokość budowli wynosi w tym miejscu 8,5 m, zaś jego szerokość 5,7 m. Mur malowniczo wije się dolinami i wierzchołkami gór, strzeże też pobliskiej przełęczy Juyongguan, będącej jedną z dwóch bram prowadzących do Pekinu.
W Badaling na turystów czeka doskonale przygotowana infrastruktura: kawiarnie, knajpki, toalety, sklepy z pamiątkami, a nawet kolejka linowa. Obecnie każdego roku odwiedza go 100 mln osób. To oznacza jakieś 280 tys. dziennie i 25 tys. osób w ciągu godziny! Jeśli w dodatku przyjedziecie tu w sezonie, gęstość zaludnienia może Was nieco przytłoczyć ;)
Po przekroczeniu głównej bramy możemy wybrać jedną z dwóch tras widokowych. Mniej popularna prowadzi w lewo (na północ), gdzie po godzinie dojdziemy do wieży, za którą znajdują się fragmenty nie odrestaurowanego (oryginalnego) muru. Jeśli zaś pójdziemy w prawo (na południe) będziemy przez ok. 1,5 godz. przedzierać się przez tłum miliona Chińczyków, by dotrzeć do kolejki linowej (która zwiezie nas z powrotem na parking), albo zawrócić do punktu wyjścia. Na obydwu trasach zrobienie zdjęcia bez parasola w tle okaże się wielkim wyzwaniem :) (A o co chodzi z tymi parasolami? Bynajmniej nie o deszcz – ale o tym już wkrótce!)
Wybierając się na zwiedzanie Wielkiego Muru pamiętajcie o odpowiednim obuwiu – to nie jest spacer miejską promenadą, a niektóre podejścia są naprawdę bardzo strome! (nie przeszkadzało to jednak niektórym Chinkom wdrapywać się na obcasach i koturnach :) Latem, podczas upałów, dobrze jest zabrać ze sobą zapas wody (poza wieżami strażniczymi nie ma tu cienia), a jesienią i zimą – cieplejszą bluzę chroniącą przed nieprzyjemnym wiatrem. Miłośników biegania pewnie ucieszy informacja, że każdego roku odbywa się tu bieg maratoński: Great Wall of China Marathon.
I na koniec obalę pewien mit: pewnie będziecie rozczarowani, ale wbrew powszechnej opinii Wielkiego Muru nie widać gołym okiem z dalekiego kosmosu (np. z Księżyca). Co ciekawe, mit ten narodził się w 1938 r., czyli 30 lat przed tym, zanim pierwszy człowiek poleciał w kosmos! Autorem tej teorii był amerykański podróżnik Richard Halliburton, którego doniesienia były później dementowane przez wielu astronautów. Dla pocieszenia mogę dodać, że Wielki Mur jest natomiast doskonale widoczny z niskiej orbity okołoziemskiej, co jednak nie jest niczym szczególnym – widoczne stamtąd są także inne obiekty wybudowane przez człowieka, np. autostrady czy lotniska.
Wizerunek Chińskiego Muru znajdziecie na wszystkich pamiątkach z Chin, począwszy od figurek poprzez obrazki, kubki, czapeczki czy koszulki. Dużą popularnością cieszy się też chińskie wino cabernet sauvignon o nazwie „Great Wall.” Wyprodukowano nawet samochód Great Wall SUV G5 – to ponoć chińska podróbka Toyoty 4Runner :) Wypadało więc przywieźć do domu choćby magnes na lodówkę z Wielkim Murem, co też uczyniłam :) (ale za nic na świecie nie kupujcie pamiątek przy Wielkim Murze – tamtejsze ceny są windowane wielokrotnie!) Popularne wśród Chińczyków są także kiczowate złote medale z datą „zdobycia” Wielkiego Muru. No cóż…. ja też go mam – to prezent od naszego chińskiego przewodnika :)
Pingback: Wielki Mur urwał mi jaja - Masz Babo Podróż