Na Jedwabnym Szlaku… Ale czy wiecie jak powstaje jedwab?

Chińska legenda głosi, że tajemnicę produkcji jedwabiu odkryła 2600 lat p.n.e. żona mitycznego Żółtego Cesarza Huang Di. Cesarz poprosił ją, by sprawdziła, cóż to za szkodnik niszczy drzewa morwowe w pałacowych ogrodach. Cesarzowa Xi Lingshi zauważyła, że białe larwy żerujące na liściach drzew przędą błyszczące kokony. Gdy jeden z kokonów przez przypadek upuściła do gorącej herbaty okazało się, że można wyciągnąć z niego delikatną nić. Tak narodziła się sztuka produkcji jedwabiu, którą Chińczykom udało się zachować w tajemnicy przez 2 tys. lat…

2IMG_9801-001

Tyle legenda, tymczasem badania archeologiczne wskazują, że najstarszy znaleziony w Chinach kawałek jedwabiu powstał już 3600 lat p.n.e.! W Państwie Środka jedwab miał szczególne znaczenie i wszechstronne zastosowanie. Jedwabne szaty, jako przywilej cesarskiego dworu, były symbolem statusu społecznego. Szlachetnej tkaniny używano również do produkcji strun instrumentów muzycznych, żyłek do łowienia ryb, sznurów i tasiemek oraz jako luksusowego materiału w piśmiennictwie i malarstwie. Płacono nim podatki i wynagradzano urzędników. Jedwab stanowił podstawę starożytnej chińskiej gospodarki i był środkiem płatniczym równie cennym jak złoto czy srebro.

2IMG_9797

Do V wieku p.n.e. hodowla jedwabników upowszechniła się w sześciu chińskich prowincjach. Przez kilka miesięcy w roku kobiety strzegły jedwabników, dokarmiały je oraz pracowały przy rozwijaniu kokonów, przędzeniu nici, tkaniu oraz malowaniu i haftowaniu jedwabiu.

2IMG_9794

Przez 2 tys. lat Chińczycy posiadali monopol na produkcję jedwabiu, która stanowiła jedną z najpilniej strzeżonych tajemnic Chin. Każdemu, kto odważyłby się zdradzić sekret jedwabnictwa, groziły tortury i kara śmierci…

2IMG_9798

Cenna tkanina wędrowała legendarnym Jedwabnym Szlakiem – najważniejszym traktem handlowym, łączącym Chiny z Europą i Bliskim Wschodem. Szlak rozciągał się na długości 12 tys. km i był wykorzystywany od III w. p.n.e. aż do XVII w. n.e., kiedy to stracił na znaczeniu po odkryciu drogi morskiej do Chin (ok.1650 r.) Jednak jego największa świetność przypadła na pierwsze wieki naszej ery, kiedy to trakt połączył dwie największe cywilizacje ówczesnego świata: Chiny i Rzym.

Tędy odbywała się główna wymiana handlowa pomiędzy Wschodem i Zachodem. Jednak kupiecki szlak miał nie tylko znaczenie gospodarcze, ale wywierał także silny wpływ na politykę, kulturę, wymianę myśli, idei i religii. Wzdłuż trasy rozwijały się liczne miasta, a także dziesiątki zajazdów dla kupców.

Wbrew swojej romantycznej nazwie (która tak naprawdę powstała dopiero w XIX w.) jedwab nie był jedynym, ani nawet głównym towarem transportowanym tym szlakiem. Ciągnące się kilometrami karawany oprócz jedwabiu wiozły na zachód także żelazo i papier, a z Chin do Cesarstwa Rzymskiego wysyłano złoto, kosztowności, perfumy i pachnidła. Jednym z najważniejszych towarów był jadeit transportowany z Hotenu (w zachodniej części kraju) do innych regionów Chin. Transport ten odbywa się Jedwabnym Szlakiem do dnia dzisiejszego.

2mapaGłówna trasa Jedwabnego Szlaku – Wikimedia Commons/ CC

Jedwabny Szlak tworzyły tysiące różnych dróg kupieckich przebiegających przez góry, pustkowia i pustynie. Główny trakt przebiegał z rejonu Morza Śródziemnego przez tereny dzisiejszej Syrii, Iraku, Iranu i Afganistanu, by dotrzeć w góry Pamir, gdzie odbywała się wymiana handlowa pomiędzy kupcami ze wschodu i z zachodu. Po przeprawie przez góry szlak rozdzielał się w Kaszgarze, by od północy i od południa okrążyć pustynię Takla-Makan i dalej prowadził we wschodnie rejony Chin. 

Legendarny kupiecki trakt od wieków fascynował mitycznym bogactwem Dalekiego Wschodu. Ciekawość orientalnego świata skusiła do podróży także weneckiego kupca i podróżnika Marco Polo, który w XIII w. dotarł do Chin jako jeden z pierwszych przedstawicieli Zachodu. Oto jego karawana uwieczniona w średniowiecznym atlasie katalońskim z XIV w.

2782px-Caravane_Marco_Polowww.wikipedia.pl

Ciekawostką jest, że w 2013 r. chiński prezydent wystąpił z inicjatywą reaktywacji Jedwabnego Szlaku, wykorzystując w tym celu sieć szybkich kolei, nowoczesne autostrady, lotniska, porty morskie, sieci energetyczne oraz infrastrukturę informatyczną. Nowy Jedwabny Szlak ma połączyć handlowo obszar od wybrzeży Pacyfiku po zachodnią Europę, przebiegając także przez Polskę. Jeżeli ten plan się ziści, to będzie to największy projekt infrastrukturalny w historii, a w 2025 r. będziemy ponoć w stanie dojechać pociągiem z Londynu do Pekinu w zaledwie dwa dni! 

W Europie, w okresie Cesarstwa Rzymskiego, jedwab wart był fortunę często większą niż złoto. Nic więc dziwnego, że władcom Bizancjum zależało na zdobyciu sekretu jego wytwarzania. Tajemnica jedwabiu została przemycona z Chin do Konstantynopola dopiero w 552 r. Brawurowego wyczynu dokonali dwaj mnisi przekupieni przez bizantyjskiego cesarza Justyniana, którzy ukryli jajeczka jedwabników we wnętrzu bambusowych kijów. Dzięki temu hodowla jedwabników dotarła do Bizancjum oraz basenu Morza Śródziemnego. Klientami cesarza stały się wszystkie królewskie dwory Europy, ale jemu także nie udało się utrzymać sekretu w tajemnicy. Produkcja jedwabiu rozpowszechniła się na Italię i Hiszpanię, w XII w. dotarła do Francji, a do XVII w. była już znana w całej Europie. Bezpośrednio z Chin jedwabnictwo dotarło do Persji, Japonii oraz Tajlandii.

2IMG_9787

Największą potęgą w produkcji jedwabiu są oczywiście Chiny, które wytwarzają 70 % światowej produkcji (po nich, lecz daleko w tyle, są Indie i Uzbekistan). Nic w tym dziwnego, skoro robią to od niemal 6 tys. lat! Korzystając z okazji warto odwiedzić muzeum oraz fabrykę w Suzhou – mieście, które od XIV w. słynęło z produkcji najwyższej jakości jedwabiu. Fabryka sprawia wrażenie XIX-wiecznej manufaktury, ale produkcja idzie tu pełną parą. Wewnątrz zapoznamy się ze sposobem hodowli jedwabników oraz prześledzimy całą linię produkcyjną od momentu sortowania kokonów aż po nawijanie nici i tkanie.

IMG_9601

A czym właściwie jest jedwab? Podobnie jak wełna, jest włóknem pochodzenia zwierzęcego. Jedwabna nić powstaje z kokonów, które wytwarzają gąsienice wątpliwej urody motyla, przez kilkanaście dni przed przepoczwarzeniem się w dorosłego owada. Jedwabnik morwowy (Bombyx Mori) to jedyny ze 150 tys. gatunków motyli, który został udomowiony przez człowieka. Jego dzikim przodkiem, który w starożytności dostarczał na chiński dwór nici o niezwykłych właściwościach, był Bombyx Mandaryna. Poniżej widzimy kolejne stadia rozwoju jedwabnika:

IMG_9566

IMG_9565

IMG_9575

Każda samica składa ok. 800 jajeczek wielkości główki szpilki, z których wykluwają się żarłoczne gąsienice. Przez miesiąc żerują na liściach morwy, a każda z nich pochłania… 50 kg dziennie! Ale to jeszcze nic w porównaniu z całym okresem wychowu, podczas którego gąsienica pożera aż… 500 kg liści! A tak prezentuje się drzewo morwy:

IMG_9578

W ostatnim okresie wzrostu gąsienice nie rosną już z dnia na dzień, ale z godziny na godzinę, a w całym okresie larwalnym masa ich ciała zwiększa się 10 tys. razy! (od 3 mm do 8-10 cm).  

IMG_9580

IMG_9583

Po czwartym linieniu nadchodzi pora budowy kokonu, niezbędnego do przepoczwarzenia  się gąsienicy w motyla. Owijanie się w kokon trwa 2-3 dni, a stadium przeobrażania się w poczwarkę trwa ok. 2 tygodnie, po czym dorosły owad rozpuszcza włókna kokonu i wydostaje się na zewnątrz. A tak przechowywane są kokony jedwabników:

IMG_9585

IMG_9590

IMG_9591

Poniżej pierwszy etap prac – segregacja kokonów:

IMG_9594 IMG_9595

IMG_9596

Do wyprodukowania kilograma czystego jedwabiu potrzeba około 4  tys. gąsienic jedwabników. Trudno w to uwierzyć, ale z jednego kokonu można pozyskać nić o długości od 1,5 km do nawet 3 km! Włókno poddaje się procesowi przędzenia, by uzyskać jedwabną przędzę, czyli surowiec do produkcji tkanin. 

IMG_9576

IMG_9605

Jednak by pozyskać jedwabną nić nie można dopuścić do zniszczenia kokonu. Zwykle po ośmiu dniach kokony wrzuca się do wrzątku, by rozluźnić włókna i pozyskać cenną nić. Ale gdzie w tym czasie znajduje się larwa, zapytacie? Tak, macie rację – w kokonie, a zanurzając go we wrzątku zabija się poczwarki. Niektóre kokony przecina się, by zostawić przy życiu najwartościowsze osobniki do kolejnego cyklu rozwojowego. Kontrowersyjna metoda pozyskiwania nici z kokonów żywych motyli sprawia, że PETA (organizacja na rzecz etycznego traktowania zwierząt) prowadzi kampanię na rzecz zaprzestania produkcji jedwabiu, która jest uważana za niehumanitarną.

IMG_9599

IMG_9626

IMG_9624

IMG_9606

Światowa produkcja jedwabiu wynosi ok. 50 tys. ton rocznie i stanowi zaledwie 0,2% całej produkcji włókien, jednak zmysłowa tkanina od tysięcy lat wzbudza zachwyt i pożądanie.

A dlaczego jedwab jest taki wyjątkowy?

To jedno z najcieńszych włókien naturalnych o bardzo specyficznej budowie. Jego podstawę stanowi fibroina, bardzo wytrzymała i jednocześnie elastyczna substancja białkowa, odporna na odkształcenia. Włókno jedwabne jest tak wytrzymałe jak włókno stalowe podobnej grubości. W przekroju włókna są trójkątne, co sprawia, że rozszczepiają światło niczym pryzmat, a utkana z nich tkanina ma niepowtarzalny perłowy połysk.

2IMG_9803

2IMG_9800

Jedwab jest materiałem niezwykle przyjaznym dla ciała, gdyż nie drażni skóry, łatwo wchłania i oddaje wilgoć, dlatego w upalny dzień skóra się nie przegrzewa i pozostaje sucha, co w gorących regionach Azji miało niebagatelne znaczenie. Jedwabna tkanina chroni także skórę pochłaniając promieniowanie ultrafioletowe. Ponieważ zawiera zarówno jony dodatnie, jak i ujemne, dość słabo się elektryzuje. Co ciekawe, odstrasza pasożyty, dlatego była nieoceniona podczas wojennych wypraw. W kosmetologii jedwab znalazł zastosowanie jako dodatek do kremów i pudrów, środek działający odmładzająco i stymulująco na skórę. Jedwab doskonale sprawdza się też w pielęgnacji włosów, nadając im miękkość, gładkość i chroniąc przed działaniem wysokiej temperatury.

Jedwabna nić od dawna wykorzystywana jest w chirurgii. Jest gładka i obojętna dla organizmu, co czyni z niej idealny materiał do zszywania ran, o czym wspomina już staroindyjski traktat Ajurweda. Niedawne badania wykazały, że 16 warstw jedwabiu zatrzymuje kulę pistoletu! Być może lekkie jedwabne kamizelki kuloodporne trafią wkrótce do seryjnej produkcji?

Jeśli kogoś zachwyciła jedwabna tkanina, to w przyfabrycznym sklepiku w Suzhou można nabyć wiele tutejszych wyrobów, np. niezwykle piękne obrazy, zachwycające kunsztem i precyzją. Motywy na tkanych obrazach są bardzo różnorodne: tygrysy, pandy, pawie, kwiaty lotosu, czy boginie, a cena takiego arcydzieła może dochodzić nawet do tysiąca dolarów. W sklepie dostaniemy także jedwabną pościel, serwety, apaszki czy szale.

IMG_9627

IMG_9617

IMG_9629

2IMG_9801

A to kolejne, mozolnie wyhaftowane arcydzieło – poznajecie słynny „Pocałunek” Gustava Klimta? 

2IMG_9799

Najbardziej popularnym zakupem są jednak jedwabne kołdry – ponoć warte swojej ceny. Oddychające, a zarazem izolacyjne i higroskopijne, są polecane szczególnie dla alergików i astmatyków, gdyż nie kumulują w sobie kurzu ani roztoczy.

IMG_9618

Aby powstała jedwabna kołdra kokony rozciąga tak długo, aż przędza staje coraz cieńsza i cieńsza, niczym niewidzialna nić. Przekonałam się o tym własnoręcznie rozciągając zwiewne jak mgiełka włókno. Kolejne warstwy nakłada się na siebie, aż powstanie pożądana grubość kołdry. Zobaczcie jak to się robi:

IMG_9614

IMG_9611

Kołdry są dostępne w trzech rodzajach grubości – w naszym klimacie wystarczająca będzie średnia uniwersalna grubość. Ważna uwaga – jeśli skusicie się na delikatną jak mgiełka kołdrę, zwróćcie uwagę na jej wymiary – te mniejsze są niestandardowe, np. 150×210 i 180×210  i w Polsce trudno będzie dokupić do niej odpowiednią pościel. Żeby tego uniknąć można zaopatrzyć się w iście królewski rozmiar: 200×220 lub 220×240.

No cóż… teraz trochę żałuję, że nie skusiłam się na tę wyjątkowych właściwości kołdrę… To będzie dobry powód, żeby kiedyś jeszcze wrócić do Chin :)

(Visited 9 304 times, 2 visits today)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *