Ostatnim przystankiem mojego wypadu do Chorwacji był Zadar – największy ośrodek północnej Dalmacji, rzadziej odwiedzanej przez turystów niż środkowe wybrzeże. A szkoda, bo miasto zamieszkałe już w IX w. p.n.e. ma długie i burzliwe dzieje. Wielokrotnie przechodziło z rąk do rąk, było zdobyte przez krzyżowców, złupione przez Mongołów i zbombardowane podczas alianckich nalotów w 1944 r. Paradoksalnie, to właśnie zniszczenia wojenne przyczyniły się do rozwoju turystyki, gdyż niespodziewanie odsłoniły trzytysięczną historię miasta…
Pierwsza wzmianka o osadzie iliryjskich plemion Liburów pochodzi z IV w. p.n.e., jednak formalnie ówczesne miasto (Jadrea) założyli 300 lat później Rzymianie. Za czasów panowania Cezara i Augusta otoczono je murami, wytyczono forum i wzniesiono wspaniałe świątynie. Po zniszczeniu Salony w 614 r. Zadar stał się najważniejszym ośrodkiem Dalmacji bizantyjskiej. Początek XII w. to okres panowania węgierskiego przerwany przez uczestników IV wyprawy krzyżowej, którzy wraz z Wenecjanami splądrowali miasto. Po upadku Wenecji ówczesna Zara znalazła się w granicach habsburskiej Austrii, a w 1918 r. stała się włoską enklawą. W 1947 r. Zadar został włączony do Jugosławii, a od 1991 r. jest częścią niepodległej Chorwacji. Dziś odzyskuje blask dawnej świetności…
Co zobaczyć w Zadarze, jeśli macie do dyspozycji tylko kilka godzin?
Przede wszystkim starówkę, która, otoczona obronnymi murami, leży na niewielkim półwyspie. Na stare miasto wkraczamy jedną z pięciu bram, z których najbardziej monumentalna jest Brama Lądowa – główna brama miejska, przypominająca łuk triumfalny. Widoczna poniżej Brama Portowa (Lučka Vrata) stanowiła niegdyś główne wejście do miasta od strony portu.
Zadar zbudowano według rzymskich zasad urbanistycznych, gdzie od kilku większych ulic odchodzą poprzeczne wąskie uliczki, tworząc prostokątne insule (rzymskie kamienice czynszowe). Dziś antyczne ruiny sąsiadują tu ze średniowiecznymi kościołami i renesansową zabudową tworząc niepowtarzalną mieszaninę stylów architektonicznych.
Najbardziej osobliwą budowlą Zadaru jest Kościół św. Donata – przedromańska świątynia wzniesiona w IX w. Bizantyjska rotunda, z trzema ozdobnymi absydami skierowanymi na wschód, jest jedyną tego typu budowlą w Europie.
Według tradycji, kościół został ufundowany przez biskupa Donata, a do jego budowy wykorzystano kamień z rzymskiego forum. Budowla, będąca dziś symbolem Zadaru, już od dawna nie pełni funkcji religijnej. Podczas austriackiego panowania zamieniono ją w arsenał, a obecnie, dzięki wspaniałej akustyce, jest wykorzystywana jako sala koncertowa podczas letnich wieczorów z muzyką klasyczną.
Tuż obok kościoła, a częściowo pod jego fundamentami, znajduje się największe rzymskie forum we wschodniej części Adriatyku. Forum o szerokości 45 m wybudowano w I w. p.n.e. z polecenia pierwszego cesarza rzymskiego Oktawiana Augusta. Dziś pozostało tu jedynie kilka kolumn dających wyobrażenie o jego wielkości.
W północno-zachodniej części placu zachowała się 14-metrowa samotna kolumna, która niegdyś służyła jako pręgierz.
fot. Miroslav Vajdic – flickr.com/CC
Na obszarze starożytnego forum wznosi się także znakomity przykład chorwackiej architektury romańskiej – Katedra św. Anastazji z XII w. z trzema wspaniałymi portalami. Oryginalna dzwonnica, doskonale komponująca się z budowlą, została dobudowana dopiero w XIX w. na wzór dzwonnicy z wyspy Rab.
fot. Miroslav Vajdic – flickr.com/CC
Fasada, kunsztownie zdobiona ślepymi arkadami, przypomina katedrę we włoskiej Pizie. Nad środkowym portalem znajdują się dwie rozety, z których ta wyższa jest o kilka wieków starsza od głównej rozety romańskiej.
Wewnątrz można podziwiać IX-wieczny sarkofag ze szczątkami św. Anastazji, XV-wieczne stalle w chórze oraz XIV-wieczne cyborium – ażurową obudowę ołtarza z baldachimem wspartym na czterech kolumnach. Świątynia poważnie ucierpiała w wyniku II wojny światowej oraz wojny domowej w latach 90-tych i została zrekonstruowana.
Po drugiej stronie placu mieści się najstarsze w całej Chorwacji Muzeum Archeologiczne z unikalnymi eksponatami od epoki kamiennej po średniowiecze.
Obok znajduje się kościół św. Marii wybudowany w XI w. jako klasztor Benedyktynek, z oryginalną romańską dzwonnicą z XII w – najstarszą tego typu wieżą w Dalmacji. Fasada oraz wejście pochodzą z XVI w. Zabudowania dawnego klasztoru są dziś siedzibą Muzeum Sztuki Sakralnej.
Na uwagę zasługuje także romański kościół św. Krševana (św. Chryzogona) – patrona Zadaru, wzniesiony przed 1000 rokiem i przebudowany w 1175 r. W czasach rzymskich znajdowało się w tym miejscu wielkie targowisko (emporium). Wewnątrz zachowały się freski z XIII i XIV w. Barokowy ołtarz zdobią figury świętych patronów miasta: Zoila, Symeona, Anastazji i Chryzogona oraz kolumny pochodzące z dawnego forum.
Koniecznie zajrzyjcie na ulicą Szeroką – główny zadarski deptak, powszechnie nazywany Kalalarga (ze starowłoskiego „Calle Larga” – co oznacza właśnie „szeroką ulicę”). Pośród licznych kawiarni, eleganckich butików i sklepów z pamiątkami znajduje się centrum życia towarzyskiego mieszkańców Zadaru.
W pobliżu znajduje się Narodni trg (Plac Ludu) – w średniowieczu główny plac w mieście, a dziś miejsce spotkań towarzyskich, otoczony licznymi kafejkami. Plac zdobi XVIII-wieczna Wieża Zegarowa, wenecka Loggia oraz niewielki kościół św. Wawrzyńca z XI w.
fot. Böhringer Friedrich – Wikimedia Commons/ CC
Pobyt w Zadarze zakończyłam spacerem po Rivie – nadmorskim bulwarze.
Na skraju Rivy znajduje się niezwykła instalacja „Pochwała Słońca”, imitująca cały układ słoneczny. Naszą gwiazdę przedstawia koło o średnicy 22 m, złożone z trzystu kilkuwarstwowych szklanych płyt, które za dnia są gigantyczną bateria słoneczną, a po zmroku emitują światło, tworząc barwne widowisko.
Z nadmorskiego bulwaru można podziwiać bajeczny zachód słońca, którym zachwycał się sam Alfred Hitchcock. Ale nie liczcie na to, że będziecie się nim upajać w samotności – zadarskie zachody słońca przyciągają niewiarygodne tłumy :)
Niecodzienna atrakcja czeka na nas podczas pełni księżyca, kiedy to Zadaru przybywają licznie łodzie tworząc w porcie pływający bazar oferujący najświeższe owoce morza, sery i owoce.
Ikoną miasta stały się również morskie organy – jedyne w swoim rodzaju dzieło architektoniczne. Fale morskie, przechodząc przez podwodną instalację rur, tworzą niezwykłe dźwięki w aż 7 akordach i 5 tonacjach, której efekt zwiększają przepływające obok promy. To, co usłyszymy zależy tylko od siły i szybkości fali, oraz… naszej wyobraźni… To jedyna na świecie okazja, by posłuchać koncertu granego przez fale Adriatyku…
fot. Douglas Pfeiffer Cardoso – flickr.com/CC
Pobyt w Zadarze zakończyłam degustacją specjalności tego regionu, czyli Maraskino – likieru wytwarzanego z maraski, gorzkiej odmiany dzikiej wiśni, aromatyzowanego destylatami na płatkach róży i kwiatach pomarańczy. To było idealne zakończenie wypadu do Chorwacji :)
Zadar przedstawia się całkiem zachęcająco w Twojej relacji :) Pozdrawiam
Dziękuję :) Miasto jest trochę niedoceniane, ale moim zdaniem zdecydowanie warto! Pozdrawiam