Do It Yourself!
Londyn na weekend – krok po kroku (dzień #2)
Londyn na weekend – krok po kroku (dzień #1)
Początek lata spędziłam w Londynie, by znów poczuć atmosferę brytyjskiej stolicy i zobaczyć to, na co nie starczyło mi czasu kilka lat temu. Mój plan „must do” obejmował zmianę warty przy Pałacu Buckingham, przejażdżkę London Eye, siedzibę MI6 (czyli Jamesa Bonda) i wizytę w Muzeum Historii Naturalnej, z symulatorem trzęsienia ziemi, galerią dinozaurów i gigantycznym plastrem z pnia sekwoi o szerokości 6 m! Zapraszam na fotorelację!
CRH kontra Maglev, czyli dlaczego Pendolino już mnie nie kręci ;)
Kiedy rok temu na polskich torach zadebiutowało Pendolino, nie mogłam się doczekać, by wsiąść do najnowocześniejszego pociągu PKP Intercity. Okazja miała nadarzyć się po przylocie z Chin i powrocie z Warszawy do domu. I chociaż miałam już możliwość pędzić 160 km/h czeskim Leo Expressem, to wizja podróży osławionym Pendolino bardzo mnie ekscytowała… Do czasu.
A konkretnie – do momentu przejażdżki super-szybkim chińskim pociągiem. Potem nic nie było już takie jak kiedyś :)
To NIE jest kraj dla NIEzmotoryzowanych ludzi, czyli jak poruszać się po Dubaju
Dubaj ma świetną infrastrukturę drogową, co sprawia, że przemieszczanie się po mieście nie sprawia większych trudności. Jednak ulice przystosowane są głównie do ruchu kołowego i niewiele osób pokonuje pieszo dłuższe dystanse. Jakie są tego przyczyny? Z pewnością klimat – temperatura, która często przekracza 40 – 50 st. C nie zachęca do długich spacerów, uprawiania joggingu czy jazdy na rowerze. Po drugie: rozległa powierzchnia miasta. Dubaj rozciąga się na długości ok. 75 km i to, co na mapie wygląda po sąsiedzku, w rzeczywistości znajduje się kilka kilometrów dalej. Po trzecie: przyzwyczajenie. Intensywny rozwój komunikacji miejskiej nastąpił stosunkowo niedawno, dlatego mieszkańcy Dubaju najchętniej poruszają się po mieście własnym (najlepiej jak największym :) klimatyzowanym samochodem. A zatem w jaki sposób podróżować po Dubaju? Sprawdź!
DUBAJ – Do It Yourself !
Moja podróż do świata luksusu rozpoczęła się w starym, zdezelowanym PKS-ie do Katowic :) Na szczęście później było już tylko lepiej, a komfort podróży wzrastał wprost proporcjonalnie do przejechanych kilometrów i oddalania się od domu. Skąd wziął się pomysł na Dubaj? Kiedy w ubiegłym roku zniesiono dla Polaków płatne wizy do Emiratów, pierwsza myśl jaka pojawiła mi się w głowie brzmiała: chcę zobaczyć panoramę Dubaju z Burj Khalifa! Rozpoczął się uwielbiany przeze mnie etap przygotowań: zbieranie informacji, czytanie przewodników, przeglądanie forów travelmaniaków i oczywiście szukanie tanich połączeń. Wyjazd udał się idealnie i zwiedziłam kolejne miasto z mojej podróżniczej listy marzeń! Jak samodzielnie zorganizować wyjazd do Dubaju? Dziś relacja praktyczna