Ostatni dzień grudnia to idealny moment na podsumowanie mijających dwunastu miesięcy i snucie dalekosiężnych planów… Jaki był ten rok? Dziś mogę przyznać, że pełen wrażeń, emocji i nowych podróżniczych doświadczeń :) Jeśli jesteście ciekawi, które projekty z mojej listy udało mi się zrealizować i co przyniesie kolejny rok – zapraszam na doroczne résumé, czyli 2016 w pigułce!
Chorwacja
Rzymskie dziedzictwo i pochwała słońca w Zadarze
Ostatnim przystankiem mojego wypadu do Chorwacji był Zadar – największy ośrodek północnej Dalmacji, rzadziej odwiedzanej przez turystów niż środkowe wybrzeże. A szkoda, bo miasto zamieszkałe już w IX w. p.n.e. ma długie i burzliwe dzieje. Wielokrotnie przechodziło z rąk do rąk, było zdobyte przez krzyżowców, złupione przez Mongołów i zbombardowane podczas alianckich nalotów w 1944 r. Paradoksalnie, to właśnie zniszczenia wojenne przyczyniły się do rozwoju turystyki, gdyż niespodziewanie odsłoniły trzytysięczną historię miasta…
Szybenik – miasteczko z chorwackim rodowodem i katedrą w tle
Szybenik, w przeciwieństwie do wielu nadmorskich miejscowości Chorwacji, został założony przez Słowian. Nazwa miasta po raz pierwszy pojawiła się w 1066 r. w statucie króla chorwackiego Petara Krešimira IV. Próżno tu szukać antycznych ruin czy rzymskich wpływów, jednak Szybenik ma powody do dumy – to najstarsze chorwackie miasto na wschodnim wybrzeżu Adriatyku. Pozbawione plaż i starożytnych zabytków nie jest oblegane przez turystów. Jednak warto tu przyjechać, choćby tylko dla jednej budowli: katedry św. Jakuba – arcydzieła wpisanego na listę dziedzictwa UNESCO.
Ucieczka przed ulewą w Trogirze :)
Trogir to kolejne urokliwe chorwackie miasteczko, wpisane na listę dziedzictwa UNESCO. Słynie ze wspaniale zachowanej starówki, gdzie średniowieczne fortece sąsiadują z renesansowymi pałacami i weneckim gotykiem. Zwiedzając Trogir chciałam bez pośpiechu pospacerować wąskimi uliczkami i odkrywać malownicze zaułki miasta, niestety pogoda pokrzyżowała moje plany… Oto miejsca, które zdążyłam zobaczyć, zanim nastąpiło oberwanie chmury… :)
Split – chorwacki Rzym
Historia Splitu jest o kilkanaście wieków dłuższa niż słynnego Dubrownika. Największą atrakcją miasta są ruiny pałacu rzymskiego cesarza Dioklecjana, dlatego Split bywa zwany chorwackim Rzymem… Pozostałości pałacu świetnie wkomponowały się w późniejszą zabudowę, stając się integralną częścią starego miasta. Rezydencja, wpisana na listę dziedzictwa UNESCO, jest dziś tętniącą życiem ruiną. To jedyny antyczny pałac na świecie, zamieszkały nieprzerwanie od 1700 lat! Spacerując po kamiennych uliczkach stąpamy po dawnych pałacowych komnatach i korytarzach, cofając się do czasów rzymskiego imperium…
Być w Chorwacji i nie zobaczyć Dubrownika? Niemożliwe!
Zauroczony Lord Byron nazwał go „perłą Adriatyku”, Napoleon – „oazą cywilizacji”, a George Bernard Shaw – „rajem na ziemi”. W swoim zachwycie na pewno nie byli odosobnieni, bo malowniczo położone miasto, wpisane na listę dziedzictwa UNESCO, jest jednym z najpiękniejszych zakątków nad Adriatykiem. By znaleźć się w tej niewielkiej chorwackiej eksklawie trzeba na chwilę wyjechać z Chorwacji i przejechać przez fragment Bośni i Hercegowiny, aż do południowej Dalmacji. Może dlatego nie wszyscy docierają tu podczas pobytu na adriatyckim wybrzeżu. Jednak przyjechać do Chorwacji i nie zobaczyć Dubrownika, to jak być w Rzymie i nie widzieć papieża! Przekonajcie się sami!
Plitwickie Jeziora – kraina, która Was zauroczy!
Szmaragdowe wody Jezior Plitwickich są jedną z największych atrakcji Chorwacji. Najlepiej spędzić tu cały dzień, w drodze na wybrzeże dalmackie, by niespiesznie wędrować drewnianymi pomostami, wsłuchiwać się w odgłosy przyrody i podziwiać oszałamiające kaskady, którymi rzeka Korana pokonuje trawertynowe progi rzeźbione od tysięcy lat…
Wróciłam z Chorwacji!
Właśnie wróciłam ze słonecznej Chorwacji! Tym samym spełniłam swoje kolejne podróżnicze marzenie, bo była republika Jugosławii od dawna znajdowała się na mojej liście „must see” :) Już wkrótce relacja z malowniczej Dalmacji!
Wpisy z Chorwacji znajdziesz TUTAJ