Jest taka noc w Tajlandii, kiedy wszystkie rzeki, kanały i zbiorniki wodne zamieniają się w świetliste ogrody. Tego magicznego wieczoru Tajowie ubrani w odświętne stroje przybywają nad brzegi akwenów, by puścić na wodę kolorowe, świecące łódeczki. W podzięce za deszcz, dobre zbiory i z nadzieją na przebłaganie wodnych duchów…
Bangkok
WIĘCEJ niż 10 rzeczy, które musisz zrobić w Bangkoku
Bangkok to kulturowy tygiel Azji, który oddziałuje na wszystkie zmysły. Niektórych męczy już po kilku godzinach i uciekają stąd jak najdalej od tłoku, hałasu i zgiełku. Innych fascynuje i uzależnia. Żeby poznać jego prawdziwe oblicze wystarczy poddać się rytmowi miasta. Odwiedzić najważniejsze świątynie i spróbować jedzenia z ulicznych garkuchni, zapuścić się w uliczki nie odwiedzane przez turystów i miejsca, gdzie spotykają się ludzie z całego świata. Ja pokochałam to miasto od pierwszego wejrzenia :) A jak spędzić 2 dni w Bangkoku?
Tajski street food, czyli kulinarne wspomnienie z Bangkoku i okolic…
W Bangkoku nigdy nie zaznasz głodu. Dlaczego? Bo Bangkok jest nie tylko stolicą Tajlandii, ale także światową stolicą ulicznego jedzenia. Barwne stragany i wózki z parującymi kotłami są stałym elementem krajobrazu miasta. Rozstawiane od wczesnych godzin porannych, przed wieczorem tłoczą się już na wszystkich ulicach, placach i skwerach. Street food Bangkoku to jedna z największych atrakcji miasta, dzięki której można odbyć kulinarną podróż życia. Tylko co wybrać z tego smakowitego rogu obfitości?
Rok 2016 – podsumowanie
Ostatni dzień grudnia to idealny moment na podsumowanie mijających dwunastu miesięcy i snucie dalekosiężnych planów… Jaki był ten rok? Dziś mogę przyznać, że pełen wrażeń, emocji i nowych podróżniczych doświadczeń :) Jeśli jesteście ciekawi, które projekty z mojej listy udało mi się zrealizować i co przyniesie kolejny rok – zapraszam na doroczne résumé, czyli 2016 w pigułce!
Wat Pho – spotkanie z Leżącym Buddą
W Bangkoku jest ponad czterysta świątyń. To wizytówka miasta – bez nich Bangkok byłby tylko jedną z wielu hałaśliwych azjatyckich metropolii. Strzeliste stupy i wysokie prangi są nieodłącznym elementem miejskiej architektury, jednak nie warto bić rekordów w zwiedzaniu świątyń. Bo wcześniej czy później dojdziemy do wniosku, że wszystkie są do siebie bardzo podobne ;) Ale w tym szaleństwie jest metoda! W świątynnym rogu obfitości znajdziemy takie, których absolutnie pominąć nie można! Jedną z nich jest Wat Pho, czyli Świątynia Leżącego Buddy
Bangkok – chaos, hałas i przepych, czyli pierwsze spotkanie z Miastem Dzikich Śliwek
Dziś pierwsza relacja z Bangkoku – nieformalnej stolicy Azji Południowo-Wschodniej, która oszałamia rozmachem, irytuje chaosem i zachwyca setkami świątyń. Pierwsze wrażenie? Kompletny galimatias architektoniczny i całkowity brak estetyki, bo niekontrolowany rozwój miasta trwa tu przynajmniej od pół wieku. Drapacze chmur ze stali i szkła przeplatają się z tradycyjną tajską zabudową, domki duchów strzegą najnowocześniejszych hoteli, a złote wieżyczki świątyń kontrastują ze slumsami. W dodatku cały ten nieład spowija plątanina kabli, wijąca się niemal nad głowami przechodniów. Od czego więc rozpocząć zwiedzanie miasta, które nie ma nawet typowego centrum? Najlepiej od największej atrakcji Bangkoku, czyli dzielnicy Rattanakosin i Wielkiego Pałacu Królewskiego, który swoim przepychem oczaruje nawet zagorzałych minimalistów…